Zaczęło się zaraz po przerwie majowej, 4 maja, egzaminem z języka hiszpańskiego na który zdecydowały się dwie osoby. Następny był egzamin, którego obawiało się najwięcej naszych abiturientów - z polskiego. Wielu uczniów naszej matematyczno-fizycznej szkoły martwiło się o swoje wyniki, ale ponieważ ten egzamin jest obowiązkowy dla wszystkich trzecioklasistów, musiało do niego przystąpić. 6 maja zdawano język, który w naszej szkole cieszy się największym powodzeniem - angielski. Do egzaminu podeszły aż 164 osoby. 9 maja nadszedł czas na egzamin z matematyki, który z chęcią i radością napisali prawie wszyscy oprócz dziewięciu osób. 11 maja przed komputerami zasiadło 28 informatyków, a dzień potem 15 osób próbowało sobie przypominać historyczne daty i zdarzenia. 17 osób popisywało się znajomością biologii 13 maja, a trzy dni potem osiemnaścioro maturzystów przysiadło nad geografią. Potem przyszła kolej na 19 niemieckojęzycznych trzecioklasistów, a następnego dnia odbył się kolejny egzamin o zaskakującej frekwencji. Była to fizyka, na którą zdecydowało się 105 osób. Aż osiem osób (patrząc na profil naszej szkoły) spróbowało swoich sił w kategorii "Wiedza o społeczeństwie" (19 maja), a na chemię dnia następnego przybyło do szkoły dziewiętnastu maturzystów. Z dniem 23 maja, kiedy to ostatni uczeń samotnie napisał egzamin z historii sztuki, zakończyły się matury w naszej szkole. Na egzamin z francuskiego lub rosyjskiego nie zdecydował się nikt.

Martyna Szulc