Jej jedyna ale jakze wspaniała i błyskotliwa kadencja. Ilo to się nie działo już? Zaczynając od cudownego początku z plakatami "ja nie wygram", kończąc na spotkaniach z wieloma bardzo ciekawymi osobistościami :-) Staszic bez Kingi to nie była by już taka rozbrykana szkoła ;-)
Piotr Siejda