Martyna Szulc
Ostatni tydzień w szkole
Zaczęło się we wtorek, o ósmej rano. Nasi uczniowie zebrali się na hali, by pokazać, kto w szkole jest najzręczniejszy, kto najsilniejszy, kto najwytrwalszy. Stawiła się też reprezentacja piłki nożnej z Czackiego (oczywiście wygraliśmy) i Mokotowskiej (o wyniku chyba nie muszę wspominać, prawda?
Przegraliśmy niewielką liczbą punktów w kosza z Kopernikiem, ale w nikim porażka ta nie osłabiła sportowego ducha.
Przez cały dzień drużyny klasowe prześcigały się w rywalizacji, startując w torze przeszkód, przeciągając linę, grając w ping-ponga...
Następnego dnia część uczniów, która nie poszła do Muzeum Powstania Warszawskiego, przybyła na dziewiątą do szkoły, by obejrzeć krótkie scenki kabaretowe przedstawiane zarówno przez uczniów, jak i odtwarzane z komputera powszechnie znane kabarety, na przykład Ani Mru Mru, Potem, Hey... Można było też zobaczyć prace plastyczne uczniów oraz zdjęcia zrobione przez nich, a wszystko w ciekawej aranżacji plastyczno-muzycznej.
Trzeci dzień, czwartek, poświęcono teatrowi. Komisja złożona z Pani Dyrektor, profesora Lipińskiego i profesora Nowaka oceniała cztery przedstawienia. Najpierw wystawiała się klasa pierwsza f z przedstawieniem "Potęga miłości" napisanym przez jednego z uczniów, Jacka Baranowskiego(drugie miejsce). Po nich nadszedł czas na "Nie zdążymy" wystawiane przez drugą c, klasę pani profesor Macias, a następnie na drugą d, która przedstawiła "Kartotekę" Tadeusza Różewicza (oba te przedstawienia otrzymały ex equo pierwsze miejsce, czyli dodatkowy dzień wycieczki w przyszłym roku). Ostatnim przedstawieniem był "Dzień zagłady" nad realizacją którego czuwała siostra Katarzyna(przedstawienie poza kategorią, nagroda dla reżysera Marcina Mincera).
Podczas narad jury absolwenci naszej szkoły przedstawili jeszcze kilka krótkich scenek z repertuaru "Teatrzyku Zielona Gęś".
Następnie uczniowie udali się na mszę do Kościoła Najświętszego Zbawiciela.